sobota, 19 kwietnia 2014

Rozważania przy jajeczku

Zbliża się wielkimi krokami Zając, albo jak chcą katolicy, Wielkanoc :)

 

Tradycyjnie więc już , dokonam dzisiaj dekonstrukcji tego święta :) Jak się można domyślać, tych świąt, tak przecież ważnych dla katolików, też nie wymyślili chrześcijanie ;)
Ich pochodzenie datuje się od czasów pogan i związane jest z tak zwaną równonocą, czyli zrównaniem długości dnia i nocy :) Co hucznie świętowali nasi przodkowie, pod wezwaniem „bogini płodności Ēostre lub Ostara”. Od czego też pochodzi anglosaska nazwa świąt: „Easter”.
Żydzi obchodzą to święto mniej więcej w tym samym czasie, pod nazwą Pascha.



Zwyczaj malowania jajek również wiąże się z tą boginią, podobnie jak tropy zająca. Symbolizować mieli płodność i nowe życie, czytelne skojarzenie z budzącą się do życia po zimie roślinnością.



To samo pochodzenie ma też Śmigus- Dyngus.
Historia się więc powtarza, kościół katolicki wykorzystuje stare święta, by wprowadzić nowe, swoje, ale że przyzwyczajenie ludzi do starych zwyczajów jest olbrzymie, to elementy starych świąt wmontowuje do nowych dekoracji :) Bo jaki związek ma zwyczajny, szybko kopulujący szary zając z wielkim, nieskończenie dobrym i czystym Jezusem ? ;) No chyba, że Jezus, w swojej nieskończonej mądrości i przewidywalności postanowił zmartwychwstać właśnie w równonoc ;) Tego nie możemy wykluczyć...
Tak, te święta są ruchome, ale to nieliczna nowość jaką wprowadził kościół do tych świąt.



Cieszmy się więc nadejściem wiosny. Wesołego jajka :)

Podyskutuj na forum :)

1 komentarz: